Gotowanie w moim życiu, było zawsze, mam dwie starsze siostry, a w dzieciństwie byłem traktowany jak dziewczynka, bo tak naprawdę miałem być dziewczyną 🙂
Nawet nazywano mnie zamiast Daruś to Lusia, a do 8 roku życia miałem długie włosy po pas, a pierwsze potrawy pichciłem jak miałem 6 lat.
Pamietam doskonale jak piekłem pierwsze ciasta lub jak próbowałem się bawić w kucharza francuskiego i smażyłem żaby przy stodole na kuchni zrobionej z cegieł, aż prawie zapaliła się stodoła 🙂
Tak stawiałem swoje pierwsze kulinarne kroki i ta miłość do gotowania jest do dziś, ale nasuwa się pytanie dlaczego nie zostałem kucharzem, na przekór rodzicom, byłem zbuntowanym młodzieńcem i mimo że moja mama załatwiła mi szkołę i praktyki w dobrej cukierni i piekarni, ja wybrałem inną drogę 🙂
Dziś mogę śmiało powiedzieć, że gotowanie to jedna z największych moich pasji i jedna z kilku czynności, która mnie mega odstresowuje.